kolarzyk wachlarzyk

 Info

baton rowerowy bikestats.pl

 Moje rowery

Cube rantujący Peloton 29011 km
Vision Reaktywacja 3747 km
Bulls Black Adder 1351 km
Miejski 3535 km
Giant stara zimówka 1358 km
Paco wyścigowy Rock 4085 km

 Znajomi

wszyscy znajomi(14)

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kolarzyk.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Zaczynam sie ponownie przyzwyczajac

Czwartek, 1 stycznia 2009 | dodano:01.01.2009 Kategoria trenażer
  • DST: 107.90km
  • Czas: 03:01
  • VAVG 35.77km/h
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Zaczynam sie ponownie przyzwyczajac do trenazera. Obciazenia 1-4, 3x1min seria lewa-prawa solo. Do dokonczenia "Cena honoru".


Komentarze
Ranking jest o tyle ważny, że zazwyczaj Ci z góry mają coś ciekawego do powiedzenia. Bo dziwne jakby nie mieli robiąc po 100 dziennie. Tymczasem zimą mimo że na pewno sporo osób odbywa bardzo ciekawe wycieczki to sa one krótkie przez co praktycznie niemożliwe do odnalezienia wśród ton wpisów. Trenażer to nudy, pewnie dla trenującego na nim też. Takie wpisy się omija, chyba że się komentarz popierający albo potępiający wstawia (jak ja teraz), bo czytanie o tym że ktoś zrobił x kilometrów na trenażerze raczej do fascynujących i ciekawych czynności nie należy. Już dawno pojawiały się prośby o jakiś ranking ciekawych blogów lub dodatkowa opcje kilometrów na trenażerze. Chodzi o to żeby osoba która szuka czegoś ciekawego do poczytania nie trafiała głównie na "trenażer, dzisiaj tetno takie a takie, słuchałem britnej" ;-) Niestety musimy poczekać aż blase weźmie się do roboty.

A co do tego że ten trening da to samo... może i trening da, Ale 108km zrobione w -5C, po śniegu przez pola i lasy nijak się ma do 108km na trenażerku w domowym ciepełku na kolareczce.

Jestem przeciw trenażerom w rankingu, bo to łatwe przebijanie się do czołówki. Z drugiej strony gdybym miał trenażer chciałbym jednak gdzieś te kilometry mieć odnotowane. Dlatego do czasu aż blase nie zrobi tych kilometrów trenażerem jakoś będe musiał znosić te ogromne dystanse zrobione po pokoju.
badas
- 01:45 sobota, 3 stycznia 2009 | linkuj
to po co wpisuje dane skoro nie zalezy mu na statystykach tylko na treningu ?? niech wpisuje sobie 1 km a w opisie dopiero bykiem ile przejechał i już :P a dmuchana lala to fajne określenie wymyślone z rok temu :D michros - 00:30 sobota, 3 stycznia 2009 | linkuj
No właśnie każdy kręci jak może i wg własnego uznania wpisuje kilometry z trenażera albo nie. Ja ich nie wpisuje i jakoś żyję. Boli to tych co jeżdżą dla statystyk. Choć miło jest zobaczyć w top20 ciekawe wpisy z terenu, a nie z trenażera.

A jazda na trenażerze wcale do przyjemnych nie należy już wolę wyjść na dwór. Ale jak kolarzyk zauważył nie zawsze jest czas, a po drugie szkoda sprzętu, choć zeszła zimę cała przejeździłem.
damian - 21:45 piątek, 2 stycznia 2009 | linkuj
Kolarzyk, olej tych malkontentów. Piszą zupełnie jakby czuli się zagrożeni, że wylecą z top 10 na fotka.pl..

Przekopiuję to samo, co napisałem tutaj: http://sebus.bikestats.pl/index.php?work=blog2&uid=3336&did=142617#comments

Czemu się czepiacie, że kolega korzysta z trenażera? Bo tylko dla bogatych? :D Równie dobrze mógłby puścić fotkę na dworze i napisać, że jeździł w terenie, a i tak kręcić w pokoju i byście nic nie wiedzieli i byłaby cisza..
A może sobie gumę ciągnie, bo wie, że Anonimowym tchórzom na sam widok słowa "trenażer" żyłki pikają? :D Po za tym co za różnica kto, gdzie jeździ? Ja osobiście mam to w dupie. :)
Adamicki
- 17:42 piątek, 2 stycznia 2009 | linkuj
Miałem nie komentować poprzedzających zjadliwych wypowiedzi, ale nie mogę się powstrzymać. Każdy jeździ jak jemu pasuje. Ponieważ moje treningi, mają czemuś służyć, a pogoda jest jaka jest, to wybieram trenażer. Czemu? Bo nie ma walki z chłodem, pogodą, ciągłego czyszczenia sprzętu (baaardzo czasochłonne), trening mogę zrealizować bez względu na porę dnia. Do tego nie ryzykuję przeziębieniem, które wybija z rytmu.
Jeżeli dla kogoś 3h równej jazdy w śniegu i mrozie to nie problem to tylko przyklasnąć. Z resztą sam 3-4 razy w tygodniu dojeżdżam do pracy rowerem, mimo zimy, bo po prostu najszybiciej..
kolarzyk
- 14:38 piątek, 2 stycznia 2009 | linkuj
Sam nie używam trenażera, ale każdy kręci jak lubi i jak może. Zawsze to trening jest.
bananafrog
- 14:21 piątek, 2 stycznia 2009 | linkuj
Na takim sprzęcie to bardzo słaba średnia.
Znajomy wymienił szprychy na potrójnie cieniowane i teraz goni śmiało 40 km/h (bez spocenia)
Darecki - 09:00 piątek, 2 stycznia 2009 | linkuj
Zapraszam na dwór, jazda w zimnie dopiero hartuje i ćwiczy siłę woli...
sebula
- 00:28 piątek, 2 stycznia 2009 | linkuj
"Dmuchana lala" - genialne :D
KermitOZ
- 23:17 czwartek, 1 stycznia 2009 | linkuj
no nie ! następny na dmuchanej lali :/ Anonimowy tchórz - 22:52 czwartek, 1 stycznia 2009 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!