- Kategorie bloga:
- bulls.31
- cube.297
- kasztany.190
- miasto.250
- mtb.145
- na zimówce.54
- paco.114
- starty.39
- szosa.344
- trenażer.24
- vision.66
Szosa w końcu szosówką.
Środa, 10 marca 2010 | dodano:10.03.2010 Kategoria cube, szosa
- DST: 91.00km
- Czas: 03:12
- VAVG 28.44km/h
- VMAX 41.90km/h
- Temp.: -2.0°C
- HRmax: 167 ( 85%)
- HRavg 140 ( 71%)
- Kalorie: 2193kcal
- Sprzęt: Cube rantujący Peloton
- Aktywność: Jazda na rowerze
Spokojna jazda, choć powrót wypadł pod lekki wiatrek, który zdążył się rozwiać mocniej. Niestety złapałem kapcia w przednim kole. Łapy mi zesztywniały na zimnie w czasie zmiany. Najpierw nie mogłem ściągnąć opony z obręczy, później zrozumiałem, że to z powodu przyklejenia się dętki do opony. Chyba ze 2 lata nie miałem w tym kole laczka, a talku nie używam, więc się nabluźniłem wyrywając dętkę zgrabiałymi palcami. Na szczęście z pompowaniem nie było problemu - żeby mieć pewne 8 atm wziąłem pompkę na naboje - 3 sekundy i finito :-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!