- Kategorie bloga:
- bulls.31
- cube.297
- kasztany.190
- miasto.250
- mtb.145
- na zimówce.54
- paco.114
- starty.39
- szosa.344
- trenażer.24
- vision.66
ŚLR Suchedniów
Sobota, 3 lipca 2010 | dodano:10.07.2010 Kategoria mtb, paco, starty
- DST: 83.50km
- Teren: 83.50km
- Czas: 04:01
- VAVG 20.79km/h
- VMAX 69.80km/h
- HRmax: 189 ( 96%)
- HRavg 166 ( 84%)
- Sprzęt: Paco wyścigowy Rock
- Aktywność: Jazda na rowerze
Chyba zrobię się przesądny. Pech na ŚLR nie odpuszcza. Tym razem na 3-km przed metą zmieliłem bębenek. Tym samym zabrało mi to szansę przyjechania na 11-stej pozycji. Do mety dobiegłem, dopedałowałem, dopchałem rower na 17-stej pozycji.
Po starcie nogi były zamulone jeszcze po czwartku. Szło mocne tempo, a ja nie mogłem kręcić szybciej niż 32 km/h (o 2-3 km/h za wolno). Dopiero po kilkunastu kilometrach złapałem w miarę dobry rytm. Za drugim bufetem dojechał do mnie Pilu, tuż przed metą ponownie doszedł Wsół. Na wjeździe na finałowy asfalt staję w pedały i słyszę trzask. Mam nadzieję, że to ostatni defekt w tym sezonie..
Po starcie nogi były zamulone jeszcze po czwartku. Szło mocne tempo, a ja nie mogłem kręcić szybciej niż 32 km/h (o 2-3 km/h za wolno). Dopiero po kilkunastu kilometrach złapałem w miarę dobry rytm. Za drugim bufetem dojechał do mnie Pilu, tuż przed metą ponownie doszedł Wsół. Na wjeździe na finałowy asfalt staję w pedały i słyszę trzask. Mam nadzieję, że to ostatni defekt w tym sezonie..
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!