- Kategorie bloga:
- bulls.31
- cube.297
- kasztany.190
- miasto.250
- mtb.145
- na zimówce.54
- paco.114
- starty.39
- szosa.344
- trenażer.24
- vision.66
Szosa 09/2013
Czwartek, 2 maja 2013 | dodano:02.05.2013 Kategoria cube, kasztany, szosa
- DST: 79.40km
- Czas: 02:38
- VAVG 30.15km/h
- VMAX 47.10km/h
- Temp.: 11.0°C
- HRmax: 173 ( 87%)
- HRavg 130 ( 65%)
- Kalorie: 1585kcal
- Podjazdy: 440m
- Sprzęt: Cube rantujący Peloton
- Aktywność: Jazda na rowerze
Rano zaczęło się od kapcia jeszcze pod domem. Pierwsza dętka zapasowa miała urwany wentyl (jak znalazła się jako zapas???), druga na szczęście była sprawna. Zrobiło się już późno i musiałem odkręcić manetkę z gazem.
Przepalenie nóg zamiast rozgrzewki, ale złapałem grupkę w Klęku. Z uwagi na zapowiadany deszcz zbliżający się od strony Wrocławia (ach te mapy radarowe!) jeździliśmy po rundzie o długości 15 km: Klęk - Kiełminia - Dobra - Zelgoszcz - Swędów - Szczawin - Palestyna - Józefów - zmieniony finisz w Ukrainie.
Przejechaliśmy 3 rundy, na ostatnią zdecydowałem się tylko ja i Krzysiek. Reszta miała nosa, bo na samym końcu ostatniej rundy złapał nas krótki, ale intensywny wiosenny deszcz.
Dobra jazda na rozluźnienie nóg po wczorajszym.
Przepalenie nóg zamiast rozgrzewki, ale złapałem grupkę w Klęku. Z uwagi na zapowiadany deszcz zbliżający się od strony Wrocławia (ach te mapy radarowe!) jeździliśmy po rundzie o długości 15 km: Klęk - Kiełminia - Dobra - Zelgoszcz - Swędów - Szczawin - Palestyna - Józefów - zmieniony finisz w Ukrainie.
Przejechaliśmy 3 rundy, na ostatnią zdecydowałem się tylko ja i Krzysiek. Reszta miała nosa, bo na samym końcu ostatniej rundy złapał nas krótki, ale intensywny wiosenny deszcz.
Dobra jazda na rozluźnienie nóg po wczorajszym.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!