- Kategorie bloga:
- bulls.31
- cube.297
- kasztany.190
- miasto.250
- mtb.145
- na zimówce.54
- paco.114
- starty.39
- szosa.344
- trenażer.24
- vision.66
Wpisy archiwalne w kategorii
szosa
Dystans całkowity: | 24041.88 km (w terenie 68.80 km; 0.29%) |
Czas w ruchu: | 800:19 |
Średnia prędkość: | 30.03 km/h |
Maksymalna prędkość: | 69.90 km/h |
Suma podjazdów: | 81280 m |
Maks. tętno maksymalne: | 197 (102 %) |
Maks. tętno średnie: | 180 (93 %) |
Suma kalorii: | 364981 kcal |
Liczba aktywności: | 344 |
Średnio na aktywność: | 69.89 km i 2h 19m |
Więcej statystyk |
Memoriał Sławomira Rubina
Niedziela, 4 sierpnia 2013 | dodano:07.08.2013 Kategoria cube, starty, szosa
- DST: 112.00km
- Czas: 02:42
- VAVG 41.48km/h
- VMAX 61.50km/h
- Temp.: 25.0°C
- HRmax: 189 ( 97%)
- HRavg 166 ( 86%)
- Kalorie: 2541kcal
- Podjazdy: 470m
- Sprzęt: Cube rantujący Peloton
- Aktywność: Jazda na rowerze
Pierwsze dwie rundy bardzo szybkie, na starcie ustawiony byłem pod koniec grupy i nie miałem siły przejść z kity do czuba. Około 1,5 rundy jechałem blisko końca (a więc i gilotyny), lecz na szczęście udało się to jakoś przetrwać i nie zostać urwanym. Grupa mocno się naciągała z powodu wielu ataków, odsłoniętego terenu (szczęśliwie za lekko dmuchało na porządny rant) i powtarzających się ostrych lub 90-stopniownych zakrętów.
Na trzeciej rundzie (w nogach >50 km) tempo delikatnie się uspokoiło (nie żeby spadło, po prostu słabsze skoki chętnych do odjazdu. Zacząłem łapać trochę oddechu i sprawdziłem nogę, co po kontrze mocniejszych zawodników zaowocowało ciężkim zagięciem, późniejszym spłynięciem do nadciągającego peletonu i walką o utrzymanie się w grupie. To chyba na tej rundzie był groźny moment, gdy silna osobowo ucieczka (min. Łukasz i gość z Żolibera + 3-4 innych) odjechała, a w wyniku pogoni peleton podzielił się na trzy (!!) grupki. Nie wiem jak i dlaczego (z tyłu mało widać, ogólnie wypluwałem płuca wtedy) ale wszystko się zjechało. To na tej rundzie miałem myśli typu Co ja tu robię i dlaczego nie zostałem w domu?
Czwarta runda początkowo spokojna, ale to właśnie na niej odjechała decydująca ucieczka (po przeszło 80 km i 2h walki!). Peleton wydawałbyć się wykrwawiony, miałem wrażenie że sporo osób chce wyłącznie dojechać do kreski. Mimo to dalej dynamicznie bujamy się w przedziale 30 km/h (przed zakrętem) i 50-60 km/h chwilę po zakręcie. Im bliżej do mety, tym czułem się lepiej albo po prostu widoczne oznaki zmęczenia u innych zawodników podnosiły mnie na duchu.
Ostatnia piąta runda to walka z łechczącymi uda i podudzia skurczami (wygrana). Musiałem być już lekko wycięty, gdyż przy przechodzeniu do przodu na początku ostatniej pętli złapałem pierwsze pobocze (bez konsekwencji), a złapanie drugiego pobocza na 500 metrów do mety było konsekwencją zbyt dużej agresji przy wielkim zmęczeniu i spadku koncentracji. Drugie pobocze też w sumie bez konsekwencji, ale wytraciłem prędkość, przez co nie mogłem spróbować swoich sił w sprincie o któreś tam miejsce w grupie (za ryzykownie chciałem przyciąć zakręt i asfalt się skończył). Koniec końców zająłem jedno z ostatnich miejsc w peletonie, a fakt ten wyjątkowo mnie irytuje, gdy patrzę w wyniki :-). Ucieczka przyjechała mniej niż 30 sekund przed peletonem i wyglądali na zdrowo umordowanych.
Podsumowując: wyścig dobrze zorganizowany oraz zabezpieczony. Dobra obstawa dla grupy i ucieczki. To był mój najdłuższy wyścig na szosie, jednocześnie w najwyższym tempie.
Na trzeciej rundzie (w nogach >50 km) tempo delikatnie się uspokoiło (nie żeby spadło, po prostu słabsze skoki chętnych do odjazdu. Zacząłem łapać trochę oddechu i sprawdziłem nogę, co po kontrze mocniejszych zawodników zaowocowało ciężkim zagięciem, późniejszym spłynięciem do nadciągającego peletonu i walką o utrzymanie się w grupie. To chyba na tej rundzie był groźny moment, gdy silna osobowo ucieczka (min. Łukasz i gość z Żolibera + 3-4 innych) odjechała, a w wyniku pogoni peleton podzielił się na trzy (!!) grupki. Nie wiem jak i dlaczego (z tyłu mało widać, ogólnie wypluwałem płuca wtedy) ale wszystko się zjechało. To na tej rundzie miałem myśli typu Co ja tu robię i dlaczego nie zostałem w domu?
Czwarta runda początkowo spokojna, ale to właśnie na niej odjechała decydująca ucieczka (po przeszło 80 km i 2h walki!). Peleton wydawałbyć się wykrwawiony, miałem wrażenie że sporo osób chce wyłącznie dojechać do kreski. Mimo to dalej dynamicznie bujamy się w przedziale 30 km/h (przed zakrętem) i 50-60 km/h chwilę po zakręcie. Im bliżej do mety, tym czułem się lepiej albo po prostu widoczne oznaki zmęczenia u innych zawodników podnosiły mnie na duchu.
Ostatnia piąta runda to walka z łechczącymi uda i podudzia skurczami (wygrana). Musiałem być już lekko wycięty, gdyż przy przechodzeniu do przodu na początku ostatniej pętli złapałem pierwsze pobocze (bez konsekwencji), a złapanie drugiego pobocza na 500 metrów do mety było konsekwencją zbyt dużej agresji przy wielkim zmęczeniu i spadku koncentracji. Drugie pobocze też w sumie bez konsekwencji, ale wytraciłem prędkość, przez co nie mogłem spróbować swoich sił w sprincie o któreś tam miejsce w grupie (za ryzykownie chciałem przyciąć zakręt i asfalt się skończył). Koniec końców zająłem jedno z ostatnich miejsc w peletonie, a fakt ten wyjątkowo mnie irytuje, gdy patrzę w wyniki :-). Ucieczka przyjechała mniej niż 30 sekund przed peletonem i wyglądali na zdrowo umordowanych.
Podsumowując: wyścig dobrze zorganizowany oraz zabezpieczony. Dobra obstawa dla grupy i ucieczki. To był mój najdłuższy wyścig na szosie, jednocześnie w najwyższym tempie.
Szosa 42/2013
Sobota, 3 sierpnia 2013 | dodano:07.08.2013 Kategoria cube, szosa
- DST: 35.80km
- Czas: 01:19
- VAVG 27.19km/h
- VMAX 48.40km/h
- Temp.: 23.0°C
- HRmax: 177 ( 91%)
- HRavg 125 ( 64%)
- Kalorie: 765kcal
- Podjazdy: 185m
- Sprzęt: Cube rantujący Peloton
- Aktywność: Jazda na rowerze
Szosa 41/2013
Czwartek, 1 sierpnia 2013 | dodano:01.08.2013 Kategoria cube, szosa
- DST: 51.00km
- Czas: 01:45
- VAVG 29.14km/h
- VMAX 51.10km/h
- Temp.: 25.0°C
- HRmax: 171 ( 88%)
- HRavg 126 ( 65%)
- Kalorie: 1028kcal
- Podjazdy: 220m
- Sprzęt: Cube rantujący Peloton
- Aktywność: Jazda na rowerze
2x tabata
Pod Strykowem szykują teren pod kolejny magazyn. Świeżo zaczęli, bo po bokach placu widać jeszcze ślady po ściętym zbożu.
Budują magazyny pod Strykowem© walenbike2
Pod Strykowem szykują teren pod kolejny magazyn. Świeżo zaczęli, bo po bokach placu widać jeszcze ślady po ściętym zbożu.
Szosa 40/2013
Środa, 31 lipca 2013 | dodano:31.07.2013 Kategoria cube, szosa
- DST: 36.30km
- Czas: 01:21
- VAVG 26.89km/h
- VMAX 43.80km/h
- Temp.: 19.0°C
- HRmax: 158 ( 81%)
- HRavg 116 ( 60%)
- Kalorie: 666kcal
- Podjazdy: 175m
- Sprzęt: Cube rantujący Peloton
- Aktywność: Jazda na rowerze
Szosa 39/2013
Wtorek, 30 lipca 2013 | dodano:31.07.2013 Kategoria cube, kasztany, szosa
- DST: 71.90km
- Czas: 02:14
- VAVG 32.19km/h
- VMAX 62.30km/h
- Temp.: 24.0°C
- HRmax: 184 ( 95%)
- HRavg 137 ( 70%)
- Kalorie: 1529kcal
- Podjazdy: 280m
- Sprzęt: Cube rantujący Peloton
- Aktywność: Jazda na rowerze
Z Kaloryfera. Runda na Ozorków. Trzy mocniejsze kopnięcia w kierunku Strykowa (konkret). Ogólnie luz.
szosa 38/2013
Niedziela, 28 lipca 2013 | dodano:28.07.2013 Kategoria cube, kasztany, szosa
- DST: 76.80km
- Czas: 02:17
- VAVG 33.64km/h
- VMAX 58.80km/h
- Temp.: 32.0°C
- HRmax: 192 ( 99%)
- HRavg 154 ( 79%)
- Kalorie: 1904kcal
- Podjazdy: 275m
- Sprzęt: Cube rantujący Peloton
- Aktywność: Jazda na rowerze
Średnia z rundy 38,9 km/h.
Szosa 37/2013
Sobota, 27 lipca 2013 | dodano:27.07.2013 Kategoria cube, kasztany, szosa
- DST: 100.70km
- Czas: 02:54
- VAVG 34.72km/h
- VMAX 61.70km/h
- Temp.: 28.0°C
- HRmax: 195 (101%)
- HRavg 157 ( 81%)
- Kalorie: 2504kcal
- Podjazdy: 535m
- Sprzęt: Cube rantujący Peloton
- Aktywność: Jazda na rowerze
Ustawka z Kasztanami. Inwazja górali!
Średnia z rundy 38,6 km/h. A gdyby liczyć start od momentu, gdy Chała naprawił gumę, to było 39,8 km/h! Po kilku dniach odpoczynku dość dobre odczucia. Momentami było ciężko, ale nie musiałem naprawdę głęboko sięgać do rezerw. Jednak na dawanie mocnych zmian nie było szans.
Średnia z rundy 38,6 km/h. A gdyby liczyć start od momentu, gdy Chała naprawił gumę, to było 39,8 km/h! Po kilku dniach odpoczynku dość dobre odczucia. Momentami było ciężko, ale nie musiałem naprawdę głęboko sięgać do rezerw. Jednak na dawanie mocnych zmian nie było szans.
Szosa 36/2013
Czwartek, 25 lipca 2013 | dodano:25.07.2013 Kategoria cube, szosa
- DST: 64.00km
- Czas: 02:02
- VAVG 31.48km/h
- VMAX 45.20km/h
- Temp.: 28.0°C
- HRmax: 185 ( 95%)
- HRavg 148 ( 76%)
- Kalorie: 1595kcal
- Podjazdy: 245m
- Sprzęt: Cube rantujący Peloton
- Aktywność: Jazda na rowerze
Trening na luzie z jednym sprawdzianem. Wypoczęta noga dobrze szła. Średnia prędkość z intensywnych 30 minut 37,6 km/h.
Szosa 35/2013
Niedziela, 21 lipca 2013 | dodano:21.07.2013 Kategoria cube, kasztany, szosa
- DST: 76.90km
- Czas: 02:17
- VAVG 33.68km/h
- VMAX 54.40km/h
- Temp.: 26.0°C
- HRmax: 184 ( 95%)
- HRavg 142 ( 73%)
- Kalorie: 1572kcal
- Podjazdy: 260m
- Sprzęt: Cube rantujący Peloton
- Aktywność: Jazda na rowerze
Niedzielna runda. Dzisiaj spokojnie.
Szosa 34/2013
Sobota, 20 lipca 2013 | dodano:21.07.2013 Kategoria cube, kasztany, szosa
- DST: 92.80km
- Czas: 02:43
- VAVG 34.16km/h
- VMAX 57.50km/h
- Temp.: 22.0°C
- HRmax: 187 ( 96%)
- HRavg 155 ( 80%)
- Kalorie: 2208kcal
- Podjazdy: 505m
- Sprzęt: Cube rantujący Peloton
- Aktywność: Jazda na rowerze
Z Kasztanami. Głośne strzały na Schodach Dulasa