- Kategorie bloga:
- bulls.31
- cube.297
- kasztany.190
- miasto.250
- mtb.145
- na zimówce.54
- paco.114
- starty.39
- szosa.344
- trenażer.24
- vision.66
Wpisy archiwalne w kategorii
vision
Dystans całkowity: | 3700.58 km (w terenie 825.86 km; 22.32%) |
Czas w ruchu: | 149:21 |
Średnia prędkość: | 24.78 km/h |
Maksymalna prędkość: | 62.00 km/h |
Suma podjazdów: | 8260 m |
Maks. tętno maksymalne: | 194 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 156 (79 %) |
Suma kalorii: | 36774 kcal |
Liczba aktywności: | 66 |
Średnio na aktywność: | 56.07 km i 2h 15m |
Więcej statystyk |
Mroźna jazda
Niedziela, 7 lutego 2010 | dodano:07.02.2010 Kategoria szosa, vision
- DST: 71.70km
- Czas: 02:46
- VAVG 25.92km/h
- Temp.: -7.0°C
- HRmax: 170 ( 86%)
- HRavg 143 ( 72%)
- Sprzęt: Vision Reaktywacja
- Aktywność: Jazda na rowerze
Nie wiało, ale zimniej niż wczoraj.
Wieje!
Sobota, 6 lutego 2010 | dodano:06.02.2010 Kategoria kasztany, szosa, vision
- DST: 72.20km
- Czas: 02:48
- VAVG 25.79km/h
- Temp.: -5.0°C
- HRmax: 186 ( 94%)
- HRavg 150 ( 76%)
- Sprzęt: Vision Reaktywacja
- Aktywność: Jazda na rowerze
Spóźniłem się na ustawkę, więc goniłem grupę. Zobaczyłem ich na trasie Zgierz-Stryków, ale dopiero gdy nawrócili na rondzie mogłem dołączyć do ekipy. Przez 8 km po tej trasie mocno się ujechałem - podziękować można bocznemu wiatrowi, który nawet zasypywał śniegiem drogę. Później w niewielkiej grupce zjechaliśmy na małe rundy dookoła Lasu Łagiewnickiego. Zrobiłem 5 kółek, wjechałem na herbatkę do Freda, wróciłem do domu = miło spędzone przedpołudnie.
kasztanowa jazda
Niedziela, 31 stycznia 2010 | dodano:31.01.2010 Kategoria kasztany, szosa, vision
- DST: 56.60km
- Czas: 02:07
- VAVG 26.74km/h
- Temp.: -3.0°C
- HRmax: 178 ( 90%)
- HRavg 142 ( 72%)
- Sprzęt: Vision Reaktywacja
- Aktywność: Jazda na rowerze
Całkiem znośna temperatura, delikatny wiaterek, a później przygrzało w plecy słoneczko. Co za miłe odwrócenie pogodowej karty.
Kilka fotek tutaj.
Kilka fotek tutaj.
Zimę łatwiej przetrwać w grupie© walenbike
po piasty
Czwartek, 21 stycznia 2010 | dodano:23.01.2010 Kategoria miasto, vision
- DST: 10.12km
- Czas: 00:28
- VAVG 21.69km/h
- Temp.: -7.0°C
- Sprzęt: Vision Reaktywacja
- Aktywność: Jazda na rowerze
kasztany niedzielne
Niedziela, 17 stycznia 2010 | dodano:17.01.2010 Kategoria kasztany, szosa, vision
- DST: 50.42km
- Czas: 02:02
- VAVG 24.80km/h
- Temp.: -5.0°C
- HRmax: 174 ( 88%)
- HRavg 142 ( 72%)
- Sprzęt: Vision Reaktywacja
- Aktywność: Jazda na rowerze
Zimniej i wietrzeniej. 4 rundy dookoła Puszczy Łagiewnickiej. Potem w kawiarence u Freda świętowanie urodzin Jacka, oj..
trening kasztanowy
Sobota, 16 stycznia 2010 | dodano:16.01.2010 Kategoria kasztany, szosa, vision
- DST: 71.94km
- Czas: 02:47
- VAVG 25.85km/h
- Temp.: -4.0°C
- HRmax: 170 ( 86%)
- HRavg 140 ( 71%)
- Sprzęt: Vision Reaktywacja
- Aktywność: Jazda na rowerze
Najpierw 3,5 rundy z Kasztanami wokół Lasu Łagiewnickiego. Później dokrętka przez Stryków - Zgierz - Łagiewniki.
Orientacja by Wiki
Niedziela, 10 stycznia 2010 | dodano:10.01.2010 Kategoria mtb, vision
- DST: 32.60km
- Teren: 32.60km
- Czas: 01:59
- VAVG 16.44km/h
- Temp.: -3.0°C
- Sprzęt: Vision Reaktywacja
- Aktywność: Jazda na rowerze
Pierwsze km w tym roku.
Orient by Wiki: czyli śnieżnie, wietrznie, zimno, po prostu ciężko. Czyli frajda duża.
Dzień zaczął się pomyślnie. Zaspałem na start, dojechałem kilkanaście minut po 11. Do Wikiego dodzwoniłem się dopiero, gdy dojechałem do Nowych Łagiewnik. Na szczęście nie był daleko, więc nadspodziewanie szybo miałem mapkę z punktami do znalezienia. Pojechałem najpierw na 17-kę. Tam po chwili poszukiwań spotkałem pozostałą 7-kę świrów, którzy w taką pogodę pchają rowery przez śnieg. Drogi publiczne były nieodgarnięte, rozjeżdżone. Nawet wzorowo zazwyczaj utrzymana droga Zgierz - Stryków była w beznadziejnym stanie. Poza asfaltami było.. nieprzejezdnie.
Mimo dość długich poszukiwań, znalezienia właściwej sosny, nie znaleziono kartki z informacją o kodzie. Dalej trzymam się grupy, jedziemy na 12-tkę. Później na punkt przy autostradzie. Chłopaki pobiegli kilkaset metrów przez śnieg, szukali, szukali i znów nie znaleźli. W tym czasie solidnie przemarzłem. Niby mało PK, mało km, a na zegarze była już 13:30. Tu zapadła decyzja o odwrocie. Wracałem razem z Mavic-iem, drogą, z koleiną wyrytą na niej przez sanki.. Takie atrakcje tylko teraz.
W barze świetna atmosfera i oczekiwanie na resztę ekipy oraz wyniki. Kto wygrał? Nie rowerzysta, a biegacz. Rafał zaliczył 9 z 21 pkt. W limicie czasu tylko Lazy, Płuca i Mucha mieli po 8. Poza limitem Piotrek zdobył 11, ale zajęło mu to 1 godzinę extra.
Podsumowując: dobra zabawa w doborowym gronie przy niekorzystnej pogodzie. Chcę jeszcze.
Orient by Wiki: czyli śnieżnie, wietrznie, zimno, po prostu ciężko. Czyli frajda duża.
Dzień zaczął się pomyślnie. Zaspałem na start, dojechałem kilkanaście minut po 11. Do Wikiego dodzwoniłem się dopiero, gdy dojechałem do Nowych Łagiewnik. Na szczęście nie był daleko, więc nadspodziewanie szybo miałem mapkę z punktami do znalezienia. Pojechałem najpierw na 17-kę. Tam po chwili poszukiwań spotkałem pozostałą 7-kę świrów, którzy w taką pogodę pchają rowery przez śnieg. Drogi publiczne były nieodgarnięte, rozjeżdżone. Nawet wzorowo zazwyczaj utrzymana droga Zgierz - Stryków była w beznadziejnym stanie. Poza asfaltami było.. nieprzejezdnie.
Mimo dość długich poszukiwań, znalezienia właściwej sosny, nie znaleziono kartki z informacją o kodzie. Dalej trzymam się grupy, jedziemy na 12-tkę. Później na punkt przy autostradzie. Chłopaki pobiegli kilkaset metrów przez śnieg, szukali, szukali i znów nie znaleźli. W tym czasie solidnie przemarzłem. Niby mało PK, mało km, a na zegarze była już 13:30. Tu zapadła decyzja o odwrocie. Wracałem razem z Mavic-iem, drogą, z koleiną wyrytą na niej przez sanki.. Takie atrakcje tylko teraz.
W barze świetna atmosfera i oczekiwanie na resztę ekipy oraz wyniki. Kto wygrał? Nie rowerzysta, a biegacz. Rafał zaliczył 9 z 21 pkt. W limicie czasu tylko Lazy, Płuca i Mucha mieli po 8. Poza limitem Piotrek zdobył 11, ale zajęło mu to 1 godzinę extra.
Podsumowując: dobra zabawa w doborowym gronie przy niekorzystnej pogodzie. Chcę jeszcze.
Śnieżny krajobraz© walenbike
Oblodzone drzewo w Maciejowie© walenbike
Wietrzna wyrypa w tlenie
Sobota, 26 grudnia 2009 | dodano:26.12.2009 Kategoria mtb, szosa, vision
- DST: 80.44km
- Teren: 20.00km
- Czas: 03:30
- VAVG 22.98km/h
- Temp.: 4.0°C
- HRmax: 170 ( 86%)
- HRavg 133 ( 67%)
- Sprzęt: Vision Reaktywacja
- Aktywność: Jazda na rowerze
Spóźniłem się na Kasztany. Może to i lepiej, bo równym tempem pojechałem swój trening. Na początku z wiatrem wywiało mnie do Głowna (leciałem asfaltem 40 km/h przy tętnie 110..). Później zaczęła się mniej lub bardziej jazda na wiatr. Myślałem, że nie dojadę do domu ;-)
W radiu straszyli podmuchami do 70 km/h. Coś mogło być na rzeczy bo na odkrytych wzgórzach koło Kołacina mogłem "oprzeć" się o wiatr. Nie mogłem za to jechać tam szybciej niż 8 km/h pod wiatr po asfalcie.
W radiu straszyli podmuchami do 70 km/h. Coś mogło być na rzeczy bo na odkrytych wzgórzach koło Kołacina mogłem "oprzeć" się o wiatr. Nie mogłem za to jechać tam szybciej niż 8 km/h pod wiatr po asfalcie.
Rozjad w wiosennej pogodzie!
Piątek, 25 grudnia 2009 | dodano:25.12.2009 Kategoria na zimówce, szosa, vision
- DST: 40.63km
- Czas: 01:38
- VAVG 24.88km/h
- VMAX 62.00km/h
- Temp.: 11.0°C
- HRmax: 168 ( 85%)
- HRavg 127 ( 64%)
- Sprzęt: Vision Reaktywacja
- Aktywność: Jazda na rowerze
Wybrałem się na rozjazd po wczorajszym bieganiu. Nogi obolałe, bo zrobiłem sobie symulację biegu na 10 km. Tzn. biegałem w rzeczywistości tak jakby to był już Bieg Sylwestrowy (który za tydzień!).
Rano padało przelotnie, więc nie spieszyłem się pod Kasztan na 10. Zrobiło się ciepło, wyszło słońce, na termometrze 11 stopni (i to powyżej zera!). Nic tylko jechać. Koszulka rowerowa i lekka kurtka przeciwwiatrowa - zamiast kurtki zimowej, długiej potówki, rękawic z WindStopera. Ekstra założyłem tylko nowe ochraniacze na buty. Sam zrobiłem sobie prezent na gwiazdkę. Miałem dość jazdy przez ostatnie 2 zimy w ochraniaczach z WS. Zamocowałem też w końcu pełne błotniki. Koniec z obfitym chlapaniem na ciuchy. To wszystko znaczy, że przygotowania do nowego sezonu idą pełną parą ;-)
Miało być do 30 km i koło godziny jazdy, ale zrobiłem trochę więcej. Żal takiej pogody nie wykorzystać..
Piękna pogoda. Słońce, chmury i wiatr.. Wracałem oczywiście pod wiejący z zachodu. W radiu usłyszałem, że słaby i umiarkowany. Był na tyle umiarkowany, że z wiatrem leciałem 30-40 km/h, a pod wiatr 20-24 km/h. Dobre mi sobie umiarkowanie :-)
Ciepłe kapcie Rogelli Hydrotek. Zobaczymy jak komfortowo będzie przy - 10. Wykonanie, dopasowanie i ergonomia zaskoczyło mnie in plus.
Zimówka w pełnym rynsztunku. Błotniki i pompa zamocowane. Jeszcze tylko jakaś mała lampka na tył. I co? Do Visiona nie założy się pełnych błotników? :-)
Duuużo zipów i działa. Co najważniejsze nie klekocze w terenie!!!
Wyjątkowo się rozpisałem. To chyba poświąteczny efekt. A jeszcze kilka dni świętowania.. :-))
Rano padało przelotnie, więc nie spieszyłem się pod Kasztan na 10. Zrobiło się ciepło, wyszło słońce, na termometrze 11 stopni (i to powyżej zera!). Nic tylko jechać. Koszulka rowerowa i lekka kurtka przeciwwiatrowa - zamiast kurtki zimowej, długiej potówki, rękawic z WindStopera. Ekstra założyłem tylko nowe ochraniacze na buty. Sam zrobiłem sobie prezent na gwiazdkę. Miałem dość jazdy przez ostatnie 2 zimy w ochraniaczach z WS. Zamocowałem też w końcu pełne błotniki. Koniec z obfitym chlapaniem na ciuchy. To wszystko znaczy, że przygotowania do nowego sezonu idą pełną parą ;-)
Miało być do 30 km i koło godziny jazdy, ale zrobiłem trochę więcej. Żal takiej pogody nie wykorzystać..
"Śłońce i deszcz kontrastują się wzajemnie."© walenbike
Piękna pogoda. Słońce, chmury i wiatr.. Wracałem oczywiście pod wiejący z zachodu. W radiu usłyszałem, że słaby i umiarkowany. Był na tyle umiarkowany, że z wiatrem leciałem 30-40 km/h, a pod wiatr 20-24 km/h. Dobre mi sobie umiarkowanie :-)
Sprawiłem sobie nowe kapcie.© walenbike
Ciepłe kapcie Rogelli Hydrotek. Zobaczymy jak komfortowo będzie przy - 10. Wykonanie, dopasowanie i ergonomia zaskoczyło mnie in plus.
Zimówka w pełnym rynsztunku. Błotniki i pompa zamocowane. Jeszcze tylko jakaś mała lampka na tył. I co? Do Visiona nie założy się pełnych błotników? :-)
Duuużo zipów i działa. Co najważniejsze nie klekocze w terenie!!!
Wyjątkowo się rozpisałem. To chyba poświąteczny efekt. A jeszcze kilka dni świętowania.. :-))
kasztany
Niedziela, 13 grudnia 2009 | dodano:13.12.2009 Kategoria kasztany, mtb, vision
- DST: 61.17km
- Teren: 61.17km
- Czas: 02:36
- VAVG 23.53km/h
- Temp.: -3.0°C
- HRmax: 174 ( 88%)
- HRavg 136 ( 69%)
- Sprzęt: Vision Reaktywacja
- Aktywność: Jazda na rowerze
Wycieczka krajoznawcza przez Wiączyń i okolice. Coś pechowy weekend: dzisiaj 2 gleby (+1 wczorajsza = łącznie 3). Najpierw za bardzo po krzakach i wysokiej trawie chciałem jeździć, potem patyk zablokował przednie koło, więc wystrzeliło mnie jak pocisk międzykontynentalny zza kierownika. Aż dziw bierze, że szprychy całe.